Pan Brumm robił to, co robił w każdy piątek… pracował w ogrodzie.
– Chooo-inka! – zawołał nagle podczas przekopywania grządek. Natrafił na kości dinozaura!
Z pomocą Kaszalota i Borsuka szybko udało się ułożyć szkielet. Brakowało jedynie głowy, która najprawdopodobniej znajdowała się gdzieś na polu rolnika Ryjka. I to w miejscu, w którym absolutnie nie wolno było kopać. Ale trzej przyjaciele wpadli na świetny pomysł…